Przychodzi czas, że postanawiasz coś zmienić w swoim życiu. Przeważnie takie decyzje podszyte są silnymi emocjami, czujesz ekscytację, widzisz już efekt końcowy. Następnie zabierasz się za "działanie", które często gęsto kończy się po jednym tygodniu. Znacie to? Wracasz do punktu wyjścia, by po jakimś czasie znowu podjąć próbę i znowu poddać się pocieszając tradycyjnym "trudno, nie wyszło", zaś w głębi siebie samoocena spada do zera..
Zmiana wprowadzona na stałe to nic innego jak zbudowanie nawyku. A jak to zrobić, by kolejny raz nie wpaść w słomiany zapał?
Budowanie nawyku wymaga zrównoważonego podejścia, czyli rozpoczynamy od mniejszego kalibru, a nie rzucamy się na głęboką wodę na przykład chcę zacząć ćwiczyć, więc rozpoczynam od kilku, kilkunastu minut lekkiego treningu, a nie od godzinnego wyciskania sztangi. By nawyk mógł powstać najlepiej utworzyć schemat działania z opisanymi krokami (czyt. dokładna instrukcja postępowania). Wtedy nie popełniamy błędu podstawowego dotyczącego równowagi podejmowanych wysiłków. Dana czynność, którą chcemy na stałe wprowadzić do naszego życia zacznie pojawiać się w postaci łatwej do przyswojenia i adekwatnej do naszych możliwości. Łatwość ma tu kluczowe znaczenie, ponieważ prowadzi do szybszego zautomatyzowania. A nawyk polega między innymi na automatyzmie. Zwiększanie trudności powinno być stopniowe i zawarte w kolejnych krokach schematu działania na przykład: wydłużam czas wykonywania czynności dopiero po opanowaniu jej podstawy – ćwiczę codziennie o poranku przez 10 minut (po tygodniu zwiększam czas o 5 kolejnych).
By zmiana stała się twoją „nieświadomą kompetencją” trzeba ją powtarzać. Systematyczność, regularność i powtarzalność to 3 kluczowe elementy w budowaniu nowego nawyku. Pamiętaj, że umiejętność którą chcesz posiąść należy powtarzać systematycznie KILKA TYGODNI by mogła stać się nawykiem. Czyli im dłuższy czas coś powtarzasz, tym lepiej.
Automatyzacji czynności sprzyja także nagroda. Nasze mózgi działają w oparciu o wzmocnienia pozytywne i nie lubią nagrody odroczonej w czasie. Dlatego przemyśl dokładnie, jak powinieneś się nagradzać za wykonaną czynność, by wzmocnić mechanizm, który sprawi, że działanie stanie się automatyczne. Nagrodą może być wsparcie społeczne, czyli dobrym pomysłem jest znalezienie kompana do wspólnej zmiany, z którym wzajemnie będziemy się motywować i robić progresy w tematyce, na jakiej nam zależy. Inną formą nagrody może być odkładanie drobnej kwoty do skarbonki, za każdą wykonaną czynność, by po jakimś czasie wykorzystać większą kwotę do nagrodzenia się np. zakup nowego ciucha, książki, wykupienie kursu samodoskonalenia itd. Co ciekawe, odkładanie danej kwoty, by później wynagrodzić się z przytupem polecane jest także w sytuacji rzucania nawyków między innymi w rzucaniu palenia, by pieniądze, które wydawaliśmy na papierosy przeznaczyć na dobroczynne dla nas działanie, co jest ogromnie motywujące. Na co dzień można stosować mininagrody w postaci odhaczenia wykonania zadania (na liście), co gwarantuje poczucie satysfakcji i zadowolenia.
By zmiana mogła zaistnieć realnie w życiu przydatna będzie postawa oparta na silnej woli, pracowitości i zawziętości. To właśnie te cechy determinują nowe nawyki i są przydatne w wysiłku ich tworzenia. Podsumujmy, by powstał nawyk należy zacząć od drobnych, powtarzalnych, łatwych i atrakcyjnych kroków w działaniu, które uwieńczy nagroda wzmacniająca efekt. Kroki powinny być rozpisane w formie instrukcji, by powtarzanie czynności wchodziło w automatyzm, a nie zabierało czas na zastanawianie się gdzie, co i jak zrobić. Zwiększanie trudności powinno być stopniowe, a wybrana nagroda taka, by poziom motywacji był stale wysoki.
Mam nadzieję, że dzisiejszy artykuł będzie dla was przydatny. A jak jest u was z tworzeniem nowych nawyków? Może macie jakieś własne przydatne patenty na wprowadzenie zmiany?
Pozdrawiam, Ewa.