POKOCHAĆ SIEBIE – CODZIENNE RYTUAŁY MIŁOŚCI

Miłość ma wiele odsłon. Można kochać inną osobę, zwierzę, pracę czy jakieś działanie. To uczucie, które przejawia się troską, zaangażowaniem, oddaniem. Ostatnio coraz częściej mówi się o miłości do siebie samego, która nieodzownie powiązana jest z samoakceptacją. Dlaczego jest tak ważna i jak można ją praktykować na co dzień? O tym jest dzisiejszy artykuł.

 

Temat miłości jest wpisany w ludzką naturę. To tak zwane uczucie wyższe, które przypisane jest istotom wysokorozwiniętym. Będąc dzieckiem usłyszałam od bardzo bliskiej mi osoby, że gdy nie będę potrafić kochać samej siebie, nie pokocham prawdziwie innych. Uważam, że w tym twierdzeniu jest sporo prawdy, bo jak można obdarzyć innych miłością, gdy nie umiemy kochać siebie? I ta miłość własna to nic innego jak samoakceptacja z domieszką troski 😉

Oczywiście temat miłości do samego siebie to nie to samo, co egoizm, narcyzm czy skupienie tylko na sobie. Gdy darzymy siebie samych głębokim uczuciem, wtedy jesteśmy w stanie zbudować prawdziwe, głębokie relacje i więzi. I tak jak o wszystko, o miłość własną trzeba umieć dbać. Oto kilka sposobów, które wprowadzone w stały harmonogram dnia pomogą nie zapomnieć o sobie.

 

SAMOAKCEPTACJA TO WYZBYCIE SIĘ OCEN

Pokochanie siebie samego umożliwia samoobserwacja. By ten proces mógł się dopełnić, należy poznać samego siebie. Jeśli to już nastąpiło, postaraj się odsunąć od siebie wszystkie oceny płynące od innych czy od Ciebie (samokrytyka!). Samoakceptacja dokona się w pełni, gdy zbudujesz świadomość wpływu na to, co niesie ze sobą chwila teraźniejsza. To, co było sprawiło, że jesteś jaki jesteś. To, co będzie jest wielką niewiadomą. Dlatego chwila obecna to twój największy sprzymierzeniec w dążeniu do pokochania siebie samego. Wyzbycie się ocen to też nic innego jak akceptacja siebie w pełni, z wadami i zaletami.

 

Co możesz zrobić, by rozpocząć proces świadomej akceptacji?

W codziennym życiu ocenianie siebie czy innych często odbywa się bez udziału świadomości. Spróbuj to zmienić, skupiając się na samej obserwacji. Nie dodawaj i nie odejmuj nic z tego, co widzisz, słyszysz, czego jesteś świadkiem. Pozwól sytuacjom być.

W miłość własną wpisany jest wewnętrzny monolog. Każdego dnia poświęć sobie dosłownie kilka minut na rozmowę z samym sobą, gdzie głównym mianownikiem będzie postawienie realnych twierdzeń na temat własnej osoby. Dobrym sposobem są sesje afirmacyjne, o których kiedyś pisałam:

AFIRMACJE – SPOSÓB NA PODNIESIENIE SAMOOCENY?

 

POKOCHANIE SIEBIE TO INACZEJ TROSKA

Będąc kochającą partnerką, mamą, córką starasz się dbać najlepiej jak potrafisz o swoich bliskich. A gdzie w tym wszystkim jesteś TY? Pamiętaj, że z pustego dzbana wody nie nalejesz. Dlatego podchodzenie do siebie samego z troską, uważnością pozwala Ci rozpoznać własne potrzeby bądź ich brak i w miarę sprawnie powrócić do równowagi. Bądź dla siebie dobra! Nie zaniedbuj własnej osoby w żadnym aspekcie: duchowym, psychicznym czy cielesnym. Ludzka istota funkcjonuje całościowo, więc jeśli w swoim życiu zaniedbujesz jakąś sferę, to prędzej czy później odczujesz tego skutki.

 

POMOCNA RELAKSACJA

To, że człowiek zrelaksowany patrzy na wszystko przychylniej wiemy od dawna. A teraz zastanów się, kiedy ostatnio pozwoliłaś sobie na pełen relaks? No właśnie, założę się, że połowa z Was dawno zapomniała, co to w ogóle jest. Każdy lubi co innego. Znajdź swój sposób na relaks, a jeśli takiego nie masz to proponuję Ci sesje oddechowe, kilkuminutową jogę lub pilates, odprężający spacer blisko natury. To niezawodne i genialne sposoby na wyciszenie, odprężenie i naładowanie akumulatorów, których efektem będzie większa wyrozumiałość do własnej osoby.

 

A jak jest u Was z miłością własną? Dbacie i kochacie siebie samych? Czy macie z tym problem??

 

Pozdrawiam, Ewa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *