Przeważnie rodzina kojarzy nam się z podejściem tradycyjnym, czyli dwoje rodziców plus potomstwo. Często mówiąc o rodzinie nie zapominamy o własnych rodzicach, dziadkach czy rodzeństwie. Bez względu na to, kogo uważamy za członka rodziny, wnosi on w naszą relację wachlarz emocji, buduje więź i poczucie jedności. A co z energią? Czy nie jest trochę tak, że osoby z naszego „gniazda” wytwarzają pole energetyczne, którym oddziałujemy na siebie wzajemnie?
ZJAWISKO ENERGII W RODZINIE
Od dawna wiadomo, że każdy człowiek emanuje energią, którą wytwarza. Jej poziom, nasilenie czy kierunek często zależy od aktualnej sytuacji, w jakiej się znajduje. Ten wewnętrzny, energetyczny aspekt jest powiązany także z poziomem umiejętności interpersonalnych, samooceną i samokontrolą emocjonalną. Dlatego uważam, że śmiało możemy mówić o zjawisku energii w rodzinie. Każdy jej członek wnosi w system rodzinny pewien swój zasób energetyczny. One zaś łączą się, przenikają, czasem dominuje jedna.
Jaka może być energia, którą emanujemy? Może być budująca, radosna, obejmująca wszystko, co odbieramy za pozytywne, dobre, rozwijające. Nasz wewnętrzny zasób energetyczny może być silny, dominujący, czasem wręcz agresywny, ale u niektórych przybiera formę delikatną, stabilną w porównaniu przypominającą spokojny nurt rzeki. Energia dzieci zawsze będzie się różnić od dorosłych. Jest ona sama w sobie wulkanem, często wpadającym ze skrajności w skrajność, bo dziecięce emocje czy nastroje są wielkie. Energia dziecka wprowadza do rodziny ruch, zmiany, szybkość, intensywność. My nie zawsze potrafimy za nią nadążyć, iść tempem dziecka, co jest naturalne.
Patrząc na rodzinę jako całość składającą się z poszczególnych elementów możemy stwierdzić, że emanuje wspólną dla siebie energią. Ta siła energetyczna jest trwała, ale ulega zmianom. Może być zdrowa, rozwijająca, budująca wspólnotę, lub negatywna, destrukcyjna, niszcząca. Tak jak już wcześniej wspomniałam, każdy człowiek wnosi do rodziny swój zasób energetyczny, ale ten proces nie działa tylko w jedna stronę. Poza dawaniem, emanowaniem możemy czerpać lub zabierać energię innym członkom rodziny. To, czy tak się dzieje zależy od aktualnego stanu naszego poziomu energetycznego. Jeżeli jednostka w rodzinie ma problemy, trudności, często wpływa to na cały system. Lub na przykład członek naszej rodziny jest silnie skoncentrowany na sobie, własnych potrzebach, że nie dostrzega w tym wszystkim reszty. Wtedy mamy do czynienia z sytuacją, gdzie energia całości zostaje zaburzona, a my czujemy się wykorzystani lub wyczerpani (energetycznie).
RÓWNOWAGA ENERGII W RODZINIE
Idealnie by było, gdyby każdy członek rodziny pamiętając o sobie potrafił myśleć także o innych. Ale jak wiemy, świat to nie żadna utopia, a relacje międzyludzkie to skomplikowany twór, tym bardziej gdy dzielimy je w gronie najbliższych. Jednak zdając sobie sprawę z tego, co wnoszę lub zabieram, jaki zasób energetyczny obecnie posiadam i jak wpływa on na moich bliskich, jestem w stanie określić, co w tym momencie życia jest dla mnie i dla nas najistotniejsze. Zastanawialiście się kiedykolwiek jaką energię tworzycie w rodzinie? Specjalnie nie zadaję pytania, jak mogą Was jako rodzinę odbierać inni, ponieważ to nie jest w ogóle istotne. Liczycie się Wy i Wasi bliscy, a jeżeli celem rodzinnej wędrówki przez życie jest ogólne spełnienie, miłość, rozwój i bliskość to warto przyjrzeć się sferze energetycznej i odnaleźć wspólny balans.
Pozdrawiam, Ewa.