Mam wrażenie, że w polskim społeczeństwie jeszcze silnie zakorzeniony jest wstyd przed wizytami u psychologa czy psychoterapeuty. Pomimo, że Zachód wpadł w skrajność korzystania z tego typu usług i że my lubimy się na nim wzorować, to jednak ta tendencja przychodzi do nas mozolnie. Dlatego w tym artykule chcę Wam przedstawić metodę opartą na poszerzaniu wglądu w siebie samego. Korzyści płynące z tego typu działania są porównywane do skutków krótkoterminowej terapii.
CZYM JEST TERAPEUTYCZNE PISANIE? I JAK JE STOSOWAĆ W PRAKTYCE?
Inaczej nazywane pisaniem ekspresyjnym. To sposób opisywania przeżyć dla nas trudnych, niekiedy traumatycznych oparty na narracji emocjonalnej. Opisywanie suchych faktów konkretnego, bolesnego wydarzenia przynosi zerowe korzyści. Nasza opowieść musi opierać się na emocjach, które towarzyszyły temu przeżyciu. Terapeutyczne pisanie nie dotyczy tylko i wyłącznie przeszłości, może być wykorzystywane w formie opisu swojego życia po ciężkim doświadczeniu, w czasie przyszłym, kiedy silne negatywne emocje już odejdą.
Treść i rodzaj słów zawarty w pisaniu terapeutycznym mają znaczenie. Zbyt ubogie słownictwo lub „ubarwianie” nie wnoszą pozytywnych zmian, jakie można uzyskać pisząc umiarkowanie i skupiając się nad odzwierciedleniem traumy z opisami własnych reakcji emocjonalnych, jakie się w nas pojawiały. Niektórzy w pisaniu terapeutycznym formułowali wnioski, jak mogliby poradzić sobie z tego typu przeżyciami, co pozwalało stworzyć osobiste strategie adaptacyjne. Dobre efekty przynosi pisanie dłużej niż 15 minut dziennie. Ważna jest także konstrukcja opowieści. Im bardziej jest ona spójna i nie pisana chaotycznie, tym większe efekty przyniesie (zmniejsza poczucie zdezorientowania i dyskomfortu emocjonalnego).
Przelewanie na papier naszych przeżyć, odczuć, obserwacji pogłębia autorefleksję i wyzwala większe poczucie sprawczości. Ten rodzaj pisania często jest zalecany osobom z PTSD (Post-Traumatic Stress Disorder) – syndrom stresu pourazowego jest konsekwencją przeżycia dramatycznego zdarzenia lub bycia jego świadkiem. Jednak nawet mniejszy kaliber przelany na papier pomaga w zniwelowaniu poziomu stresu i ruszeniu z miejsca.
KORZYŚCI, JAKIE PŁYNĄ Z EKSPRESYJNEGO PISANIA
Według badań przeprowadzonych przez dr J.W. Pennebaker’a pozytywny wpływ po zakończeniu sesji terapeutycznego pisania możemy zaobserwować w szybkim czasie albo po kilku tygodniach. Co wtedy będzie naszym udziałem? Na pewno obniżeniu ulegnie poziom kortyzolu, podczas powrotu do traumatycznych przeżyć (czyli nie będą one wywoływać tak silnego stresu w nas). Obniży się także negatywny nastrój, zaś wzrośnie poczucie siły i sprawczości, pojawi się uczucie nadziei na przyszłość. Wyrażenie emocji w postaci słów zapoczątkowuje istotne zmiany poznawcze. Najkorzystniejsze zmiany odczuwają ci, którzy z traumatycznych doświadczeń potrafią wyciągnąć pozytywne wnioski (oczywiście, nie każda sytuacja na to pozwala). Terapeutyczne pisanie odpowiada za zachodzące zmiany behawioralne skutkujące lepszymi wynikami w nauce, czy poprawieniem stanu zdrowia. Według badań im więcej użyjemy sformułowań pozytywnych w tekście, tym większe pojawi się poczucie dobrostanu i zadowolenia z życia. Ta forma autoterapii może pomóc w zmianie punktu widzenia (większy efekt w tym aspekcie przynosi pisanie tej samej historii w kilku osobach – ja, obserwator, uczestnicy). Badania udowodniły, że osoby biorące udział w terapeutycznym pisaniu doświadczały pozytywnych zmian również w relacjach interpersonalnych.
Myślę, że pozytywne efekty takiego pisania przerastają wysiłek, który włożymy by pokonać własne demony i na nowo móc cieszyć się życiem. Co Wy sądzicie o tego typu praktyce? A może ktoś z Was próbował tej metody na własnej skórze? Jestem ciekawa waszych przemyśleń, więc czekam na komentarze.
Pozdrawiam, Ewa.