JAK ROZWIJAĆ EMPATIĘ U DZIECI?

Empatia zalicza się do ważnych kompetencji społecznych i emocjonalnych. Dzięki niej łatwiej przychodzi nawiązywanie zdrowych relacji interpersonalnych, szybciej rozwiązuje się sytuacje konfliktowe.  Empatię nazwałabym takim szóstym zmysłem. Dlatego zachęcam Was drodzy rodzice, by rozwijać tę umiejętność u własnych latorośli.

 

Czym ona w ogóle jest?

To zdolność do odczuwania emocji innych, jak i stawiania się w czyjejś sytuacji, próba myślenia z perspektywy drugiego człowieka. Można się jej nauczyć, więc najlepiej kuć żelazo puki gorące i zaczynać od najmłodszych lat. Rozwijanie jej sprzyja kształtowaniu postaw prospołecznych, minimalizuje zachowania o charakterze dysfunkcyjnym. Empatia współgra z tolerancją, która jest ważną cechą w globalnym znaczeniu otwartości na cały świat oraz różnorodność kultur.

Z drugiej strony mniejsza empatia występuje w różnego rodzaju zaburzeniach osobowości czy zachowania. Jej niski poziom koreluje z zewnętrznym poczuciem kontroli czyli rozumowaniem, że to inni są odpowiedzialni za to, co mnie spotyka, nie ja.

JAK ROZWIJAĆ EMPATIĘ U DZIECKA?

Dzieci uczą się głównie przez obserwację i naśladownictwo.  Jak już nieraz wspominałam pierwsze osoby, które obserwują to rodzice. Pomimo, że z czasem wachlarz obserwowanych się rozszerza to rodzice są głównymi nośnikami zachowań, które dziecko będzie powielać. Na empatyczne reagowanie rodzica składają się reakcje wobec innych, ale bardzo istotne są reakcje wobec samego dziecka i własnej osoby. Jeśli dorosły traktuje samego siebie z empatią i wyrozumiałością uczy tego dziecka. Nabywanie takich umiejętności świetnie rozwija kontakt z przyrodą ożywioną. Jeśli zwróciliście kiedyś uwagę na relację dziecko – zwierzę, to zapewne wiecie o czym piszę. W takiej sytuacji twoje dziecko często zachowuje się naturalnie i stara się „wejść” w skórę swojego przyjaciela na czterech łapach. Dziecko wyłapuje nieme zachowanie i nieraz wychodzi naprzeciw jego potrzebom dając na przykład wodę, gdy psiak stoi nad pustą miską itp. Podam przykład z własnego życia, gdy wyjeżdżamy na weekend zostawiając kota w domu mój syn w trakcie wyjazdu wspomina pupila, że musimy już jechać bo kot pewnie tęskni i pewnie ma ochotę zjeść coś innego niż suchą karmę.

Każdy naturalny przejaw empatii powinien być przez nas rodziców dostrzeżony i wzmocniony pozytywnie, co daje dziecku informację zwrotną, że potrzeby innych, ich emocje czy sposób spostrzegania świata jest ważny.

ROZMOWY O UCZUCIACH NIE OD ŚWIĘTA

Rozwijanie empatii, ale także ogólnie inteligencji emocjonalnej to moim zdaniem jedno z głównych zadań rodzica. Jak możesz pomóc swojemu dziecku w tej kwestii? Rozmawiając z nim o przeżywanych emocjach, nie zostawiając go z tą nauką samego (chyba, że w danej chwili dziecko potrzebuje samotności i jasno to komunikuje). Bycie uważnym i reagowanie wtedy, gdy wymaga tego sytuacja to umiejętność na wagę złota w dzisiejszych zabieganych czasach. Twoje dziecko przeżywając dane emocje nie zawsze potrafi je określić i sobie z nimi poradzić. By dziecko rozwijało inteligencję emocjonalną potrzebuje pomocy w nauce wyrażania uczuć, nazywania ich i konfrontowania się z nimi. A taka postawa wymaga od rodzica ogromu cierpliwości, spokoju i dobrego wglądu we własny uczuciowy świat.

Kiedyś przy okazji artykułu o relacjach pisałam, że nie ma czegoś takiego jak „złe” emocje, bo każda z nich jest czystą informacją o moich potrzebach i o mnie samym. Odczuwanie złości to nic złego. Problem zaczyna się wtedy, gdy zaczynamy niewłaściwie działać pod wpływem tej emocji. To samo tyczy się naszych dzieci i tego, jak my radzimy sobie z negatywnymi stanami ducha. Często dziecko będzie naszą żywą kopią.

W rozwijaniu empatii ważna jest zatem akceptacja wszystkich stanów emocjonalnych. Dlatego zachęcam Cię, byś ze swojego słownika wyrzucił wszelkie negacje typu „nie bój się”, „nie płacz”, „nic się nie stało” itd. To trudne, wiem. Sama nieraz łapię się na tym, że właśnie tak powiedziałam do swojego dziecka. Często wynika to z faktu, że tak mówili do nas nasi rodzice. Nieważne ile razy się upadnie, ale ile razy powstanie (więc nie biczujmy się za bardzo) . 😉

Co osiągnie dziecko, które nauczy się przeżywać własne emocje? Kontakt z własnym ja. Będzie potrafiło rozpoznać własne potrzeby, ale i potrzeby innych. Jego empatia osiągnie naturalny kompas i będzie rozumiało siebie oraz innych, będzie potrafiło „postawić się” w sytuacji drugiej osoby. Tylko nie mylcie empatii z naiwnością, to dwa różne sposoby reagowania.

Jaką rolę odgrywa rodzic w tej nauce empatii i rozumienia własnych stanów emocjonalnych? Staje się towarzyszem, gdy trzeba tłumaczy, ale bardziej wspiera i po prostu jest obok. Wszelkie „pomaganie” przez osądzanie i nadawanie własnych subiektywnych znaczeń dziecięcym przeżyciom odkładamy do lamusa. Ty swoje emocje przeżywasz na swój sposób, twoje dziecko ma prawo do swojego.

 

Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłam temat tak ważnej kompetencji emocjonalno – społecznej, jaką jest empatia. Dajcie znać, czy artykuł się przydał. A może macie własne sposoby na wielkie emocje małych człowieków? Chętnie się z nimi zapoznam, więc czekam na komentarze.

Pozdrawiam, Ewa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *