Nie trzeba mieć zdiagnozowanej depresji by co jakiś czas doświadczać stanów depresyjnych, spadku energii albo obniżonego nastroju. To naturalne, że ludzki organizm nie działa stale na wysokich obrotach. Czasami stany smutku i braku sił informują nas, że równowaga została zaburzona, a ciało i umysł chcą ją odzyskać.
Poznajcie naturalne i najlepsze antydepresanty świata!
Słońce i witamina D3
Dla wielu z was żadna nowość, że słońce to najlepszy sprzymierzeniec w walce ze smuteczkami. Wiedzą o tym ludzie Południa, którzy należą do najczęściej uśmiechających się istot rasy ludzkiej.
Tylko dzięki słońcu jesteśmy w stanie naturalnie wyprodukować witaminę D3, znaną z właściwości antydepresyjnych i nie tylko.
Jak długi czas organizm powinien przebywać na słońcu by móc wytworzyć tę witaminę?
Tu wcale nie ma prostej odpowiedzi, ponieważ zależy to od wielu czynników: pory dnia, rodzaju skóry, miejsca, w którym żyjemy itd. Na pewno im więcej odsłonimy skóry, tym szybciej wytworzymy wit. D3. Przy stosowaniu kremów z filtrem czas nasłonecznienia powinniśmy wydłużyć.
W okresie jesienno – zimowym pozostaje nam suplementacja z apteki.
Aktywność fizyczna = dobry nastrój
Stany depresyjne charakteryzują się tym, że czujemy się wtedy zniechęceni do podejmowania jakichkolwiek aktywności czy działań. Jednak REGULARNY wysiłek fizyczny przeciwdziała spadkom nastrojów. To wcale nie musi być godzinny trening, ale warto zadbać by ćwiczenia odbywały się codziennie. Rodzaj aktywności oraz ilość poświęconego czasu to już indywidualna sprawa, ponieważ ktoś woli rower, inny siłkę, a trzeci ćwiczenia relaksacyjne we własnym M4.
Dieta bogata w „antydepresyjne” składniki
Co jeść by mieć większą witalność i lepszy nastrój? Na pewno warzywa, owoce, mało przetworzoną żywność. Ale co jeść, by smutek rzadko zaglądał nam w oczy? Kwasy Omega 3. To niedobór tego składnika w diecie sprzyja depresji. Gdzie znajdziemy Omega 3? W rybach morskich, które powinny na stałe zagościć w naszym menu. Dużą ilość kwasów Omega 3 mają orzechy włoskie, które wspomagają nas w walce nie tylko ze stanami depresyjnymi, ale też lękowymi.
Ze słodkości najlepszym wyborem jest gorzka czekolada. Pamiętajmy by kupować tę z dużą zawartością kakao (powyżej 80%), bo tylko ona ma odpowiednią ilość magnezu.
Stare, dobre zioło
Sprawdzonym i znanym od dawna naturalnym antydepresantem jest… dziurawiec. Dlaczego jest taki skuteczny? Ponieważ działa hamująco na rozkład serotoniny, której niedobór skutkuje stanami depresyjnymi, lękowymi, drażliwością itp.
Skuteczny jest także żeń –szeń, który ma podobne właściwości jak dziurawiec. Dodatkowo zwiększa poziom energii i uodparnia na stres.
Jak Wy radzicie sobie z obniżonym nastrojem? Walczycie z nim czy poddajecie się mu? A może jeden z przedstawionych sposobów praktykujecie od dawna i przynosi rezultaty? Podzielcie się swoim doświadczeniem!
P.S.
Dziurawiec zwiększa wrażliwość na słońce, także ostrożnie z opalaniem!
Dużo uśmiechu Wam życzę, Ewa
W moim przypadku to ze wszystkim ciężko! Godziny pracy nie pozwalają mi cieszyc sie Sloncem, ale!
W takim razie nie zawaham sie isc do sklepu po dziurawca bo jeszcze o tym nie słyszałam, a probowalam roznych sposobow na zmęczenie! Dziekuje!
grunt to regularność, żaden sposób nie zadziała jeśli zastosujemy go raz lub dwa, trzymam kciuki za odzyskanie sił 🙂
O nie wiedziałam, że dziurawiec ma takie właściwości. Dzięki za info.